Urok drewna i rylca

Nie samą grafiką żyje człowiek…

Wystawa litografii Marca Chagalla w Ełku.

Czasami warto opuścić kazamaty pracowni drzeworytniczej. Właśnie została otwarta, przepiękna wystawa prac Chagalla, w Ełckiej Galerii Ślad. Polecam ją każdemu miłośnikowi sztuki. Dzieła tego wyjątkowego twórcy, przemawiają swoimi żywymi kolorami, charakterystycznym stylem. Reprodukcje nie oddają wiele. Prawdziwe grafiki warto chłonąć na żywo. Z pozoru znane, odkrywane na nowo. Polecam każdemu to zbawienne doświadczenie. Uczymy się, uczymy? Właściwie czego się uczymy, jakiejś z góry zakreślonej wąskiej wizji, która tylko wskazuje na jakąś realność. Dopiero wyjście poza książki, filmy itp. w realne doświadczenie pokazuje, jak bardzo się różnią.

Ciekawostką jest, że Chagall miał specjalnie produkowany papier, z tłoczonym podpisem.

Tak wiele litografii Chagalla w jednym miejscu, to warto zobaczyć.

Myślę, że wystawy takie jak ta trafiają się tylko raz na jakiś czas. Jest cykl o Mojżeszu i wiele innych znanych grafik, o których uczyłem się w liceum i na studiach. Niech przemówi obraz, zrobiłem więcej fotografii za zgodą Pana Wiesława Kulika- kierownika galerii.

Cykl o Mojżeszu.
Ilustracje do Biblii.

A u mnie zbliża się czas odbijania wielkiego drzeworytu. Zanim to nastąpi, pokażę odbijanie grafiki, wykonanej rylcem w matrycy z klonu.

Jeszcze parę cięć i będzie gotowa. Indianin śpiący w lesie.
Odbijanie wieczorem, przy sztucznym świetle, nie jest najlepszym pomysłem.

Sam proces odbijania był szybki. Pojawiły się niestety charakterystyczne dla drewna problemy. Matryca była przetrzymywana w zbyt suchym pomieszczeniu, co wpłynęło na minimalne zmniejszenie objętości kleju. To wystarczyło do pozostawienia śladu w grafice. Jest biały lub czarny. Myślę, że delikatne wlanie odrobiny kleju w to miejsce i przeszlifowanie załatwi problem.

Niewielki format ma swój urok.

Tak czy inaczej, matryca wymaga jeszcze dopracowania. Będzie stanowiła fragment większej całości. Opowieści graficznej, wycinanej i drukowanej ręcznie.

Po usilnych modłach, matryca nabrała charakteru.

Z tym wycinaniem, jest tak, że zawsze dobrze wyczuć, kiedy się zatrzymać. Grafika potrzebuje kontrastu i świateł, równowagi pomiędzy czernią i bielą. Poprzez delikatne zeszlifowanie udało się przywrócić właściwe kontrasty, a główny temat przestał ginąć w morzu szarości. Jest trochę surowa, ale taka ma być, uproszczona i stanowcza. Praca nabrała o wiele lepszego głębszego nastroju, zgodnego z tematem.

Leave a Reply

Discover more from Burin and Wood

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading