
Nie jest w dobrym tonie, kiedy artysta sam rozpisuje się o własnej twórczości, dlatego zaprezentuję tutaj tylko malutki promil moich grafik. Podejmuję w nich temat pejzażu. Nie jest to jednak studium, zawsze unikam dosłowności, zaczątkiem jest impresjonizm, przetwarzam jednak obraz, pozwalając, aby pierwiastek subiektywny, wziął górę nad percepcją. Są to grafiki o emocjach czy stanach świadomości, o zmianie, jaka zachodzi w czasie i niemożliwości uchwycenia czy utrwalenia czegoś, co pozostałoby niezmienne. Albo samo miejsce ulegnie zmianom w czasie, albo zmieni się nasza percepcja tego miejsca.


Linoryt, który widzimy, był początkiem świadomego przetwarzania formy. Stopniowo odszedłem od zgeometryzowania, upraszczając obraz i kompozycję, aby skoncentrować się na strukturalnej i fakturalnej esencji.
Jest parę spraw ważnych w grafice, a najważniejszą z nich jest odwaga do wyrażania własnych przeżyć niezależnie od opinii innych. Do tego potrzeba dużo wolności. Niestety żyjemy w świecie ludzi niewrażliwych. Trochę napisał o tym Witkacy. W naszym pięknym kraju każdemu wydaje się, że jest sędzią, lekarzem, artystą. Im większa ignorancja, tym mocniejsze twarde osądy i niezachwiana wiara, że mamy rację. Kiedy przestajemy szukać poparcia i przestają nam przeszkadzać osądy dyletantów, to jest to czas na dojrzałą twórczość.


Dodaj komentarz